Opowiadania i sceny bez ładu i składu #57
"NASZE MIESZKANIE - CZYLI JAK POWIEDZIEĆ MAŁO W WIELU SŁOWACH"
Życie każdego człowieka składa się z tysięcy, ba! milionów chwil. A każda z nich jest zupełnie inna, choć nie raz z pozoru podobna do innych. Ten zbiór momentów nazywamy historią człowieka. Ona go kształtuje, wychowuje. Dzięki niej możemy człowieka nazwać człowiekiem, bez względu na długość tej historii czy jej poszczególne etapy. Bo każdy z nas jest inny i dokładnie taki sam, prawda? Każdy z nas choć raz w życiu się uśmiechnął, choć raz był wściekły, choć raz uronił łzę. Jednak każdy z innego powodu, inne myśli wtedy przewijały się przez jego mózg. Każdy z nas choć raz w życiu się skaleczył, ale w innych okolicznościach, w innym miejscu, na różnym etapie. I nie ma znaczenia, czy ta rana była głęboka i jak szybko się zagoiła. Liczy się to, że była. I właśnie takie rany, uśmiechy, łzy tworzą naszą historię. Tworzą nas.
Teraz wyobraź sobie, że jedziesz autobusem, najlepiej takim piętrowym, by wszystko dobrze widzieć. Mijasz budynki z wieloma oknami. Pomyśl, że w każdym z tych okien kiedyś ktoś stał. W tym na trzecim piętrze kiedyś kobieta machała mężowi na pożegnanie, a z tego po lewej na parterze tata rzucał synowi piątaka na lizaka. Każde okno widziało wiele kropel deszczu, ludzkich zachowań. I teraz popatrz, ile takich okien mijasz podczas tej podróży autobusem. Przecież i tak nie zobaczysz wszystkich na świecie. I tak samo jest z ludźmi. Są oni Twoim oknem na świat. Mogą mieć drewnianą ramę, a może plastikową. Skrzypieć przy otwieraniu lub się zacinać. Mogą być nieszczelne lub nie do końca pasować do wyglądu Twojego mieszkania, ale bez okien Twoje życie byłoby zupełnie ciemne. I pamiętaj, że w każdym domu musi być co najmniej kilka okien. Każdy człowiek, któremu pozwolisz być jednym z nich potrzebuje pielęgnowania, czyszczenia go z jego problemów, by mógł dalej przepuszczać światło do naszego życia-mieszkania. A jeśli zadbasz też o zawiasy, będziesz mógł na chwilę uciekać od bałaganu zamkniętych pokoi.
Wraz z wiekiem będziesz mieszkał na coraz większej powierzchni, będziesz mieć coraz więcej pięter kamienicy. Będziesz potrzebować coraz więcej miejsca na wspominki i nowe okna.
No właśnie… a co się stanie, gdy zaniedbamy któreś z okien? Ściemnieje i będzie do wymiany lub zamurowania. A wymiana zbitego albo ściemniałego okna jest bardzo długa i kosztowna. W tym czasie zimny wiatr będzie wdzierać się przez dziurę po nim do naszego domku, oziębiając całe pomieszczenie. To boli, uwierz na słowo. Dlatego większość z nas woli zamurować tę wyrwę i skazać ten zakątek na wieczne ciemności. Przez jakiś czas będziemy widzieć bliznę w murze, ale po latach w końcu ją zaszpachlujemy i pomalujemy, ale zawsze będziemy pamiętać, że kiedyś było tam okno, a jego utrata kosztowała nas wiele zimnych nocy i brak słońca. Inni by po prostu zamknęli ten pokój i do niego nie wchodzili. Tak też można, ale z iloma oknami? Tak czy siak ktoś kiedyś znajdzie klucz i nam przypomni, że tan pokój nadal tam jest. To na pewno nie będzie przyjemne.
Dobra, ale jak klucz to chyba do drzwi, prawda? Pewnie zapytasz teraz: skoro mieszkanie to nasze życie, kamienica to dany nam czas i miejsce, okna to bliskie nam osoby, to czym są drzwi?
To bardzo, bardzo proste, aczkolwiek smutne. Są naszym wejściem i wyjściem, tak jak każde zwykłe drzwi. Mogą oddzielać poszczególne etapy i strefy naszego życia, jak również je łączyć ze sobą. Jednak najbardziej wyjątkowe są drzwi frontowe. One były początkiem, przez nie weszliśmy do mieszkania, ale nikt nigdy nie dał nam do nich kluczy. Jeśli przez nie wyjdziemy, zatrzasną się za nami i już nigdy nie wrócimy do naszego mieszkanka. Nikt, pomimo okien, nie wie, co jest za drzwiami. Każdy z nas się tego trochę boi, ale go to ciekawi. Na pewno nie raz miałeś ochotę po prostu wyjść i nimi trzasnąć w przypływie negatywnych emocji. Bogu dzięki, tego nie zrobiłeś! Bo jeśli raz opuścimy nasze mieszkanie, już nigdy do niego nie wrócimy. Co prawda, w szpitalach niektórym lekarzom udaje się znaleźć zaginiony przed laty klucz i dają nam możliwość powrotu. Ale ilu z nas ją przyjmie?
Dlatego najlepiej sami poszukajmy w zakamarkach naszego lokum swojego klucza do szczęścia. Nim będzie za późno…
Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone]
Komentarze
Prześlij komentarz
Każdy komentarz dodaje więcej sensu temu, co tu robię.
Dzięki, że jesteś :)