Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2017

Weekly - choroba, Sherlock i simsy

Obraz
Hej, od tego poniedziałku postaram się co tydzień pisać coś pokrótce o moim minionym tygodniu. Pomysł oczywiście nie jest mój, pochodzi z bloga Ani aniamaluje.com , którego szczerze polecam przeczytać. Mam nadzieję, że Ania nie będzie zła, że się nią zainspiruję. Weekly będzie moją motywacją do regularnego pisania (z czym ostatnio jest co najmniej tragicznie) i swego rodzaju pamiętnikiem. Przy okazji będzie to też odskocznia od opowiadań. So... let's start! Hm... mój ostatni tydzień. Zdecydowanie mogę go nazwać dosyć nudnym. W końcu spędziłam prawie cały w łóżku. Angina. Gorączka 39 stopni. Niestety nie polubiłam się z antybiotykiem i skończyło się listą skutków ubocznych. Lepiej nie będę ich tu wymieniać ;) W szkole chyba zapomnieli, że istnieję, tak często mnie tam nie ma. Od miesiąca moja noga nie zawitała na biologii i woku. Najpierw sprawy rodzinne, potem wycieczka rodzinna do Londynu, a teraz angina. I najbardziej mnie dziwi to, że jakoś się tym nie przejmuję. Ja!

Nickelback - Home - tłumaczenie PL

Obraz
Home = Dom Tłumaczenie: Leżąc, zrobiłem to znów ze względu na Chrystusa Powinienem był powiedzieć jej, by odeszła i wiem to Ale ona smakowała jak dom** Tak, ona smakowała jak dom** Zrobiłem, co zrobiłem, nie mogę jej powiedzieć "tak, jestem po prostu dzieckiem" Zobaczyła kłamstwo w moich oczach, nie mogłem go ukryć Bo smakowała jak dom** Tak, smakowała jak dom** Cóż, dom nie jest tym, czym chciałbym go nazwać Gdy jestem jedynym duchem, przechodzącym przez korytarze Ból staje się coraz przejrzystszy, gdy jedyny winny odbija się w lustrze Ten głupiec... ten kłamca, zapalił zapałkę i podpalił swoje żyje Przypuszczam, że raczej byłbym samotny w domu*, który nie jest domem** Boli mnie w sercu, bo jesteśmy setki mil od siebie,  Nie mam kogo winić za szkodę, bo ona czeka, by wrócić do domu** Mam nadzieję, że czeka, by wrócić do domu** Głupi myślałem, że mogę utopić smutki w kieliszku Teraz próbuję grać na zwłokę, dzwoniąc do kogoś, kto

Stateside - The Way We Were - tłumaczenie PL

Obraz
The Way We Were = Sposób, w jaki byliśmy Tłumaczenie: Zostawiłam siebie w tym miejscu  Bałam się w tamte dni Kiedy walczyłam z samą sobą Upadam, nie wznoszę się, zużyłeś mnie całą Zawsze używasz wielkich słów, by się usprawiedliwić Byłam w rozsypce Potrzebuję Cię tutaj przy mnie Ale Ty wciąż zostawiasz mnie tutaj, samą Nie próbuję zaczynać wojny Nie tej jedynej, której szukasz Strasznie ciężko jest mi pozwolić Ci odejść Walczyłabym dla Ciebie Nawet jeśli mnie opuszczasz  Walczyłabym dla Ciebie Jestem zostawiona sama i z pustymi rękami Wreszcie zrozumiesz dlaczego burza, rozdzierająca świat na części Ich imiona są po tych, którzy skradli Twoje serce Szukam czegoś, w czym utopię moje zęby Nigdy nie wygrywam W kółko i kółko Walczyłabym dla Ciebie Nawet jeśli mnie opuszczasz  Walczyłabym dla Ciebie Jestem zostawiona sama i z pustymi rękami Nie umiem wytrzymać tego, że nie umiem przeniknąć Twojego umysłu Kiedy jesteś p

lil happy lil sad - Let me die - tłumaczenie PL

Obraz
PIOSENKA ZAWIERA WIELE PRZEKLEŃSTW I DLA WIELU NIEMORALNYCH TREŚCI!!! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!! Let me die = Pozwól mi umrzeć  Tłumaczenie: Czuję się zagubiony, nie wiem, gdzie mam teraz iść Naprawdę nie mam miejsca, które nazwałbym teraz domem Wszyscy cierpią, a ja czuję się teraz tak oziębły  Dlaczego wszyscy sprawiają, że czuję się teraz tak samotny Czuję się zagubiony, nie wiem, gdzie mam teraz iść Naprawdę nie mam miejsca, które nazwałbym teraz domem Wszyscy cierpią, a ja czuję się teraz tak oziębły  Dlaczego wszyscy sprawiają, że czuję się teraz tak samotny Przeżyłem zbyt wiele tego gówna, by o tym opowiedzieć Kochanie, weź mnie stąd  Naprawdę nie mogę tu zostać Łzy spływają po mojej twarzy Czuję się coraz zimniejszy* każdego dnia Wiedz, że chcą mnie po swojemu Odejdę, będzie ze mną dobrze Potrzebuję po prostu trochę pieprzonej przestrzeni  Przechodzę przez moje poczucie ich nienawiści Chcę umrzeć, więc opowiadam 

Dwie Dusze #87

Obraz
"NA PÓŁNOC" - Gdzie? - Dobra, już udowodniłeś, że używasz tylko połowy mózgu, więc ci daruję - westchnęła. - Widzisz ten klif? Ten tuż obok ciebie. Wiesz, taką pionową ścianę w dół. - Nie jestem idiotą... czy to... czy to będzie bolało? - Dowiesz się, gdy skoczysz! - uśmiechnęła się perfidnie, po czym rozpłynęła się we mgle. Nie wiem, czy po prostu w nią weszła, czy stała się jej częścią. Nie miało to teraz znaczenia.          Miałem odpowiedź. Wiedziałem, co zrobić, by Hana przeżyła. To znaczyło więcej niż.... niż wszystko. Stanąłem na krawędzi. Miałem świadomość, że gdy skoczę, obudzę się przy ognisku. Ale i tak się bałem. To mnie wręcz paraliżowało. Przez głowę przebiegła mi myśl, by jeszcze się tu rozejrzeć, nim odejdę. Może nigdy tu nie wrócę, a tak mógłbym się dowiedzieć, czy Hana czuje to, co ja. Ale czy trafiłbym tu z powrotem? Znalazłbym inne wyjście z Umysłu? Co, gdybym został tu na zawsze, jak Andrea?          Ona by umarła. Nigdy by już się do cieb

Opowiadania i sceny bez ładu i składu #76

Obraz
"TA PODRÓŻ" Uwaga! Opowiadanie zawiera treści nieodpowiednie dla dzieci! Wiał kolorowy wiatr. Mienił się milionem barw. Pachniał każdą z nich z osobna. Jak najsłodsze kwiaty i wiosenny deszcz. Jak pochmurne niebo tuż przed ulewą. Jak świeże mleko. Jak wolność. Muskał skórę niczym jedwab. Rozwiewał włosy, układając je w fantazyjne kształty; plątając w węzły mocniejsze niż nie jeden sakrament. Zielona trawa pod ich stopami była najmiększym dywanem, jaki kiedykolwiek upleciono. Pojedyncze źdźbła łaskotały ich bose pięty. Nad ich głowami roztaczał się nieprzenikniony błękit, bez żadnej skazy. Prawie tak piękny jak jego oczy, to w nich naprawdę otwierał się świat. Płynęła po spokojnym morzu w jego tęczówkach. On siedział obok w tej samej łodzi. Nie wiedzieli dokąd płyną, ale to coś ich przyciągało do siebie w niezrozumiały sposób, pociągało jak nic innego. Położył rękę na jej lędźwiach i przesuwał coraz wyżej, aż dotarł do szyi. Jego dotyk palił. Każdy palec zostawiał dług