Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016

Dwie Dusze #63

"TRZY UCZUCIA, JEDNA CHWILA" - Przepraszam – szepnęłam. Miałam wyrzuty sumienia. - Nie masz za co. To nie twoja wina – uśmiechnął się, tłumiąc płacz. - Ale zapytałam… - Ciekawość to nic złego. Bez niej ewolucja by się zatrzymała. - Może masz rację… - spuściłam wzrok. Między nami zapanowała dziwna, pełna smutku cisza. Trwała i trwała, aż do momentu, gdy nie potknęłam się o kamień. - W porządku? – spytał. - Tak, tak… - otrzepałam się ze śniegu. - Dobra, powiedziałem ci coś o sobie, ale oczekuję czegoś w zamian. Opowiedz  mi coś więcej o sobie. - Co dokładnie chcesz wiedzieć? – westchnęłam. - Wszystko. Jestem ciekawskim człowiekiem. - No, dobra, ale nie wiem od czego mam zacząć! - Hm… od początku – zaśmiał się. - To… nazywam się Hanna Motylec, mam… już piętnaście lat… jedne urodziny przespałam… urodziłam się trzynastego czerwca w mojej rzeczywistości, zwanej Wszechświatem lub Światem. - Nie chcę rozprawki, chcę historii. Chcę się czegoś o tobie dowie

Opowiadania i sceny bez ładu i składu #18

Obraz
"CZAS - DRUGA STRONA LUSTRA" źródło Popatrz w lustro tam, Widzisz w nim siebie, sam. Przesuń je na prawo. Tak, właśnie, brawo! Teraz w tafli zegar się odbija. Wskazówka cofa się jak przed atakiem żmija. Czy po drugiej lustra stronie, Czas do tyłu, a nie przodu, sunie?

Dwie Dusze #62

"MIŁOŚĆ" - Wierzysz w cuda? – spytałam. Miało zabrzmieć wesoło, ale nie wyszło. - Tak, wierzę – powiedział jakby zamyślony, po czym zrobił pauzę. – Wierzę, odkąd cię poznałem. - Jak to? – przełknęłam ślinę. Trochę dziwnie zabrzmiały jego słowa. - Ubierz się. Wszystko wyjaśnię ci na spacerze – uśmiechnął się i wstał. – Za dziesięć minut widzimy się przed twoim pokojem – oznajmił, zbiegając po schodach.        

Opowiadania i sceny bez ładu i składu #17 - dalsza część 'Klifu śmierci'

Obraz
- O tej porze roku? I tak nic ciekawego nie zobaczysz, wszędzie jest mgła – drążę temat. – Przyjechałeś sam? - Tak, nie mam znajomych – wkłada rękę do kieszeni i opiera się o ścianę. - Jak to? Żadnych? - Kiedyś miałem ich aż za dużo, teraz… nie mam nikogo… wszyscy mnie nienawidzą… - zaciska pięść, a jego obojętny ton staje się bardziej ludzki, wyraża więcej emocji. - Dlaczego? – nalewam nam herbatę.

Przegląd roku 2015! - spóźniony bonus na Nowy Rok!

Obraz
W tym poście chcę zawrzeć to, co z minionego roku było dla mnie najpiękniejsze. Wiem, że jestem sporo spóźniona. Stworzyłam sobie kilka kategorii. Może uda mi się kontynuować wrzucanie takiego posta co rok? Co powiecie na taką tradycję? Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)

Dwie Dusze #61

"DOKŁADNIE DZIESIĘĆ" - Jak spałaś tej nocy? – spytał, a ja nie odpowiedziałam. Poszedł na górę do senomierza. – Hm? - I tak masz gdzieś to, co powiem – szepnęłam, wzruszając ramionami. - Co powiedziałaś? – nie przerywał swojej pracy. - Jak zawsze – powiedziałam nieco głośniej. - Możesz… bardziej precyzyjnie odpowiedzieć na moje pytanie? – ciągnął to dalej. - Kurde, popatrz w ten głupi senomierz i wtedy wszystkiego się dowiesz! – wrzasnęłam, zeskakując ze stołu. - Ej, młoda damo! Nie przystoi ci tak się odzywać do nauczyciela! – podszedł do barierki, wyraźnie zdziwiony i wzburzony. Ja już byłam przy oknie, wyglądałam na ośnieżony las za oknem. - A nauczycielowi przystoi okłamywać ucznia? – zapytałam retorycznie. Popatrzyłam na niego. Miał oczy jak spotki, a ja kipiałam ze złości. Powoli ruszyłam w stronę schodów, by dotrzeć do niego, nie przerywając tej wymiany spojrzeń. - O-o czym ty mówisz? – cofnął się kilka kroków. - Pytam się, czy masz prawo do okłamy

Opowiadania i sceny bez ładu i składu #16

Obraz
"KLIF ŚMIERCI" Wstaję z łóżka o ósmej, tak jak każdego dnia. Zakładam szlafrok. Schodzę po drewnianych schodach na parter. Robię sobie herbatę. Nie lubię kawy. Siadam na skórzanej czarnej kanapie w salonie przed wielkim telewizorem. Podziwiam moją willę z dużą ilością wielkich okien, w środku wszędzie wyłożoną drewnianą boazerią. Przytulnie tu. Dopijam ostatni łyk. Wkładam kubek do zmywarki. Jaka tu cisza, spokój, wręcz idealna harmonia. Idę do garderoby na piętrze. Ubieram się w szary sweter i dżinsy. Robię makijaż. Upinam włosy w kok. Przechodzę do biura, gdzie przez cztery godziny piszę kolejny rozdział mojej powieści. Ciekawe, kiedy zobaczę ją na półce w księgarni. Potem przeszukuję internet, może znajdę coś ciekawego. Postanawiam obejrzeć jakiś film. Robię sobie popcorn i kolejną herbatę, tym razem owocową z sokiem. Siadam przed ekranem, szukam ciekawej produkcji. Trafiam na jakieś romansidło.

Dwie Dusze #60

"SENOMIERZ" Dopiero teraz coś do mnie dotarło. Ile czasu minęło odkąd opuściliśmy szkołę? Otarłam łzy i w błyskawicznym tempie schowałam lusterko do etażerki, która stała obok łóżka. Chwyciłam za niewielki zegar w kształcie chmury, który wisiał nad moim łóżkiem. Był to senomierz. Mierzył ile czasu śpię każdego dnia, jaką długość mają moje sny i jak często pojawiają się mary z odpowiednich kategorii. Przydawał się Tisowi, gdy miałam zły humor. Mówił też, że dzięki temu wiele dowiaduje się o mnie i mojej mocy. Nauczył mnie się nim posługiwać. Miał osiem tarcz, ponieważ tutaj tydzień miał właśnie osiem dni. To tego z tyłu znajdowała się klapka. Gdy się ją otworzyło, znajdowało się małą, srebrno-złotą kartkę. To na niej senomierz zapisywał wszystkie dane. Coś jak twardy dysk w komputerze. Arkusz był złożony na cztery, a gdy się do rozłożyło, pokazywał się obraz interaktywny bardzo podobny do ekranu tableta. Znając urządzenia dotykowe z mojej rzeczywistości, szybko załapałam, g