Dwie Dusze #90


'BRAK POWROTU JEST GORSZY NIŻ POWRÓT Z PUSTYMI RĘKAMI'

Obudziło mnie drapanie w płucach. Drapanie, nie kłucie. Coś nowego. Nie byłam w stanie złapać oddechu. Metaliczny smak w ustach dał mi znać, że znowu się zaczyna. Znowu to samo. Z jedną różnicą. W końcu nie było mi tak przeraźliwie zimno jak przez ostatnie dni. Albo tygodnie. Zgubiłam rachubę. Musiała mi skoczyć gorączka, czułam jak pieką mnie policzki. Biała gorączka, bo jest niemożliwie jasno tu pod powiekami. Zaczęłam się krztusić krwią, cherlać mocniej niż dotąd. Czułam jak wszystko w moim ciele się napina, walczy, choć już dawno nie ma o co. Nie chciałam otwierać oczu, przeczuwałam... wiedziałam, że to co zobaczę za chwilę będzie ostatnie. Chciałam zapamiętam Tisa spokojnego, silnego, ciemną czuprynę pośród bieli śniegu. Bez mojej krwi na rękach. Bez łez w oczach.
         - Hana? Hana? – Już był przy mnie. – Błagam cię, spójrz na mnie.
         Nie rozumiał, ile będzie mnie to kosztować. Nie zniosę widoku jego przerażonej twarzy. Niech pozwoli mi w tej ostatniej chwili się nie bać.
         - HANA!
         Poderwał mnie z ziemi. Albo może to ja sama. Lecę, powietrze smaga moje policzki. Szepty Tisa dochodzą z daleka, choć wiem, że krzyczy. To cień jego wrzasków. Nie umiem rozpoznać słów, jedynie tonację. Strach, jest bezsilny. Ból przeszywa jego serce. Moje jest już wolne. Stoi na progu błękitnych drzwi i czeka aż ktoś mu otworzy. Puka. Raz. Drugi. Trzeci. Ile można czekać, zwłaszcza gdy coś cię rozrywa od środka? Nie, to już nie kaszel. To coś głębszego. Żal pomieszany z niedowierzaniem w idealnych proporcjach. To już naprawdę? Naprawdę to wszystko się kończy? Już naprawdę nie zobaczę Tisa, Seby i Kasi? A co z mamą? Ona też jest za tymi drzwiami? Czy już nigdy jej nie przytulę? Przecież nie zdążyłam jej powiedzieć, że mimo wszystko ją kocham. Zawiodłam. Wszystkich. Każdego, komu obiecałam wrócić z Rubinem Chaosu. Brak powrotu jest gorszy niż powrót z pustymi rękami. Bo będą czekać, aż całkiem stracą nadzieję. Powiedzą Sebie dlaczego umarłam?  Poczuje wyrzuty sumienia? Dowiem się tego czy po prostu nagle mnie nie będzie? Zniknę na zawsze? Tis do końca życia sobie nie wybaczy. Dlaczego nie zdążyłam się z nim pożegnać? Ja mu przebaczam. Przebaczam ci, Tis! Słyszysz?!
         Ale czy inni mi wybaczą? Zrobiłam tyle złych rzeczy. Gdyby nie moja głupota i gwałtowność, wszyscy byli byśmy teraz razem. Byłoby normalnie. Czy Kasia mi wybaczy naszą kłótnię? Rika nie byłaby w ciąży, gdyby nie ja... Zabiłam Florindę. Jak ja mogłam?
         Walę kołatką o głowie aniołka po raz kolejny. Pyzata buzia uśmiecha się, choć rozbijam tył jej czaszki o błękitne drewno. Nagle pojawia się na niej grymas, a po chwili ścieka na marmurowy próg. Topi się. Jakim cudem nie zauważyłam płomieni? Ich języki zaraz mnie sięgną. Dlaczego nie jest mi gorąco? Zaczynają trawić drzwi. Moją jedyną drogę ucieczki. Są wszędzie. Wewnątrz, na zewnątrz i dookoła. Ale mnie to już nie boli. Jedynie oślepia.



Komentarze

Przeczytaj też...

Ed Sheeran - Galway Girl - tłumaczenie pl

lil happy lil sad - Let me die - tłumaczenie PL

Maroon 5 - Girls Like You ft. Cardi B - tłumaczenie PL