Sen #7
'PAN Z BLIZNĄ'
Szłam do przodu długim ciemnym tunelem.
Moja prawa noga włóczyła się za mną, a ja ciężko dyszałam. Było mi słabo, ale
szłam, kiedy nagle tuż przede mną wyrosło znikąd jasne pomieszczenie. Było okrągłe.
Wszystkie ściany były białe, tak samo jak sufit lecz podłoga czarna jak smoła.
Stałam tuż przed kałużą. Pochyliłam się nad nią i ujrzałam swe odbicie. Moje
włosy były tłuste i poskręcane. Cała twarz była czymś ubrudzona, a po lewym
policzku lała mi się krew. Popatrzyłam na ręce one również były we krwi.
Jeszcze chwilę przyglądałam się swoim oczom. Nadal były takie same, jakby
nieobecne i zamglone. Wtem woda zaczęła drgać. Podniosłam się i obróciłam. Za
mną stał mężczyzna z bronią w ręku. Był ubrany w czarną skórzaną koszulę i
potargane dżinsy. Do tego na jego głowie znajdowała się opaska na oko, taka
jaką noszą piraci w bajkach.
-
Czego chcesz? – spytałam.
-
Dobrze wiesz czego – uśmiechnął się.
-
Ale tego nie dostaniesz – rozłożyłam ręce i lekko pokręciłam głową.
-
Jesteś pewna?
-
Tak – szepnęłam.
-
Na pewno?
-
Tak – odpowiedziałam pewna siebie.
-
Nawet jeśli będę miał coś dla ciebie ważnego?
-
Nawet wtedy – tym razem już mniej pewnie.
-
Oj, chyba się dogadamy.
-
Nigdy.
-
Na pewno? – jego oczy zmieniły się w dwie cieniutkie szparki.
Machnął
ręką w tył. Wtedy do sali wszedł Seba ze związanymi rękami. Moje oczy napełniły
się łzami. Ściągnęłam wargi.
-
Nie dawaj mu wskazówki! – krzyknął Seba.
-
Więc ją masz? – uśmiechnął się szyderczo tamten.
-
Nie dawaj mu… nie patrz na mnie, ale myśl o tym, co się stanie…
Schowałam
rękę do kieszeni. W głowie układałam sobie plan.
-
Dam ci, ale najpierw niech on – wskazałam głową na Sebę – odejdzie do tunelu.
-
Wtedy mi nie dasz.
-
Ale jeśli ci dam ty zabijesz i mnie i jego. Wolę, by tu leżało tylko jedno
ciało.
-
Hm… - widać było, że się zastanawia.
-
Hana, nie rób tego… wiesz, że jeśli cię zabraknie…
-
…zniknie zagrożenie – dokończyłam za niego.
-
Dobra – rozciął sznur na rękach Seby. – Uciekaj chłoptasiu, bo zmienię zdanie!
Seba
popatrzył na mnie.
-
Idź – powiedziałam, starając się, by nie płakać.
-
Mogę zrobić tylko jedną rzecz? – spytał zbrodniarza.
-
Jaką? Tylko szybko – odparł tamten.
Seba
podszedł do mnie.
-
Nie rób tego – poprosił.
-
Muszę – odpowiedziałam i nawet nie spostrzegłam, gdy byłam w jego ramionach.
Nerwy mi puściły i
zaczęłam płakać. Tak samo on. Seba popatrzył na mnie i wykonał znaczący skręt
głowy i...Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone]
--------------------------------------------------
Może nie jest to coś, na co by wszyscy czekali, ale myślę, że dobrze nam to zrobi. Nie mogę się doczekać Wigilii. Niestety, w tym roku mam siostrę chorą i siedzimy w domciu. A jak u Was wygląda Wigilia? Piszcie na maila lub w komentarzu. Pozdrawiam :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Każdy komentarz dodaje więcej sensu temu, co tu robię.
Dzięki, że jesteś :)