Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2015

Dwie Dusze #25

'POWIEŚĆ TOLKIENA' Wtedy Kasia chwyciła powieść Tolkiena i uderzyła mnie nią z całej siły w twarz. Chwyciłam się za obolałe miejsce, które po chwili zaczęło piec. Chyba miałam złamany nos. Jak ona mogła?! – Nienawidzę cię! – krzyknęłam i odbiegłam w stronę naszej sypialni. Jednak po chwili stanęłam. Nie puszczę jej tego płazem. Odwróciłam się na pięcie i powoli podeszłam do niej. Wyciągnęłam książkę z jej rąk. Patrzyłyśmy się przez kilka sekund na siebie spojrzeniami pełnymi nienawiści, po czym… uderzyłam ją w ramię. Lekko się skuliła. „I dobrze jej tak.” – pomyślałam, odchodząc w drugą stronę.   - Wiesz co?! Myślałam, że przynajmniej ty potrafisz porządnie przywalić, ale jak widać się myliłam! – usłyszałam głos Kasi za plecami. – Ty nigdy niczego nie wymyślisz! Jesteś po prostu zbyt słaba i zbyt bojaźliwa, by się czegokolwiek podjąć!   Tego było za wiele. Weszłam do naszej sypialni. Wzięłam szkolny plecak, włożyłam do niego kilka ubrań, książkę i najpotrzebniejsze r

Dwie Dusze #24

'KSIĘGA' - Kim ty właściwie jesteś? – zapytaliśmy chórem. - Jestem książką. Magiczną książką. Kiedy zadacie pytanie, ja na nie odpowiem, jeśli oczywiście będę znała odpowiedź. Wołajcie na mnie Księgo. Wszystkie ważne informacje dla was będą się pojawiać we mnie. Jestem też jakby połączeniem między wami, a Andreą. Popatrzyliśmy na siebie. Czyli Andrea jest kimś ważnym. Kimś niezwykle ważnym w tej historii. Czy to dobrze? Nadal miałam złe przeczucia, ale wolałam nic nie mówić.          Każdy następny dzień był podobny do poprzedniego. Szukaliśmy kontaktu z Andreą i postanowiliśmy nikomu nic o niej nie mówić. I tak trzy dni szukaliśmy wskazówek. Książka kazała nam czekać, aż moja „współlokatorka” da nam znak.          Był śnieżny styczniowy wieczór. Siedziałam na korytarzu i czytałam „Hobbita”, autorstwa J.R.R. Tolkiena. Kochałam tę książkę. Zawsze lubiłam Bilba i Gandalfa, ale zdecydowanym faworytem był Thorin Dębowa Tarcza. Nagle koło mnie usiadła Kasia. - Co czytas

Dwie Dusze #23

'TRZY' Naszym oczom ukazały się trzy przedmioty: stara oprawiona skórą księga, srebrny nożyk z rączką przyozdobioną przeźroczystym kamieniem i też srebrny zegarek na łańcuszku. Był zamykany na klapnę. Na niej zaś ktoś coś wygrawerował, jednak w niezrozumiałym dla mnie języku. Seba sięgnął po wolumin. Spróbował go otworzyć, ale niestety się nie udało. Kartki jakby się zlepiły. - Co za głupia książka – powiedział i rzucił nią o ścianę. Wzięłam ją do ręki i…otworzyłam. - Wow… - szepnął. – Może to działa tylko na twój dotyk? - Nie wiem. Naprawdę nie mam pojęcia – otworzyłam księgę na pierwszej stronie. Jednak była pusta. – Nic tu nie rozumiem… - A może…? – myślał na głos Seba. Dotknął mojej dłoni i położył ją wraz ze swoją na stronie. Po chwili zaczęła ona parzyć. Chciałam wyswobodzić rękę, ale nie wiem czemu, nie mogłam. Starałam się nie ukazywać bólu. W końcu był tu Seba. Odczekaliśmy chwilkę i na stronie ukazała twarz. Oboje nachyliliśmy się nad nią. - Co się tak

Dwie Dusze #22

'NIŻEJ NIŻ KOMNATA TAJEMNIC' Zatkało mnie. Coś mi w niej nie pasowało. Bił od niej chłód. - Czemu jesteś akurat w jej umyśle? – zapytał roztropnie Seba. - Hana urodziła się dokładnie pięćset lat po mojej śmierci. W ten sam dzień, miesiąc, a nawet godzinę – wytłumaczyła. - Niezła zbieżność czasowa – skomentował. - Zgodzę się z  tobą, ale tylko dzięki niej mogłam znaleźć się w ciele Hani – uśmiechnęła się jakby pod nosem. - A… masz jakieś specjalne zdolności? – spytałam. - Oczywiście, że mam. - A jakie? - Radzę wam spojrzeć niżej niż Komnata Tajemnic – powiedziała tylko. - Ale o co cho…? – nie dokończyłam. Poczułam przeraźliwy ból w klatce piersiowej. Skuliłam się i pochłonęła mnie ciemność. * * *          Obudziłam się raptownie w bibliotece. Miałam problemy z oddychaniem. Coś kłuło mnie w klatce piersiowej. Skuliłam się z rękami na niej. - Hana? – podszedł do mnie Seba. Objął mnie ramieniem. – Co się  dzieje? - Nie… mo…gę…od…dychaććć – wysyczałam.

Dwie Dusze #21

'ANDREA'          Obudziłam się w ciemnym jak grób miejscu. Nie było widać niczego dalej niż na dziesięć metrów. Dalej była tylko czarna mgła. Czułam się, jakbym lewitowała. Nie czułam pod sobą podłoża, a utrzymywałam się w miejscu. Po chwili spostrzegłam Sebę, leżącego koło mnie. Po momencie on też się obudził i zaczął rozglądać. - Hana, gdzie my jesteśmy? - Nie wiem, ale to miejsce wydaje się znajome… nawet bardzo… - w tej chwili z mgły wyłoniła się czternastoletnia dziewczyna w różowej, długiej do ziemi sukni. Miała włosy w kolorze ciemnego blondu i niebieskie oczy. - Hana? Jest was dwie? – przestraszył się Seba. - Gdzie jesteśmy? – oprzytomniałam. - Nie wiesz? To miejsce wydaje się znajome, prawda? – uśmiechnęła się pod nosem. – To twój umysł. Zatkało mnie. - A kim jesteś? - Jak widzisz jestem tak jakby twoim sobowtórem. Nazywam się Andrea. - Co tu robisz? Albo inne pytanie: co my tu robimy? – pytałam nie wierząc w to, co się dzieje. - Jestem tu, by w

Wszystkiego najlepszego z okazji Wielkanocy!

Obraz
Zdrowia, szczęścia, pomyślności,  w pierwsze święto dużo gości.  W drugie święto dużo wody.  To dla zdrowia i urody.  Dużo jajek kolorowych i Świąt wesołych! życzą Lama & Diamentowa Róża