Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2016

Bonusik urodzinowy!

Obraz
źródło Dziś jest szczególny dzień. Z kilku powodów. Po pierwsze, chyba wszyscy wiemy o ŚDM. Nie będę się rozwodzić nad tym tematem. Po drugie, dziś mam urodziny! Nie wiem, kiedy  minął czas od poprzednich, ale płynie coraz szybciej. I po trzecie, jutro miną równo 3 lata, odkąd zaczęłam pisać.  W związku z tym, że jest tyle okazji do świętowania tego dnia, postanowiłam przybliżyć Wam historię pewnej postaci, którą zapewne dobrze kojarzycie z tego bloga. Tak, chodzi mi o Hanę.  Wbrew pozorom, Hana narodziła się w mojej głowie, kiedy miałam dziewięć, może dziesięć lat. A wszystko zaczęło się od bajki... jakie to oryginalne, nieprawdaż? Otóż, dostałam kiedyś kolejną część serii "Były sobie...". Tym razem trafiło na kosmos. Do dziś jest to moja ulubiona część. Jednak dla niewtajemniczonych - wszystko dzieje się w przyszłości, bajka ma za zadanie przekazać wartości i uczyć. Wtedy głównie była dla mnie zabawą. Niedługo po obejrzeniu wszystkich dwudziestu sześciu od

Opowiadania i sceny bez ładu i składu #33 - dalsza część 'Podwójne ja"

Obraz
Staję przed szafką w kuchni. Gdzieś za mną mama krzyczy, bym wzięła lekarstwa. Zaraz dołącza się do niej Eric. Tata przywiązuje nitki do moich nadgarstków i pomimo tego, że stoi koło mnie, porusza nimi z góry. Jestem jego kukiełką. Nic nie wartą marionetką. Moje ręce same sięgają po dwa opakowania z tabletkami. Jedne są czarne, nadrukowano na nich trupią czaszkę. Słyszę jak krzyczą z bólu i zawiści. Zabijają każdego od środka. Drugie białe, splamione krwią. Z każdej wystaje mała żyletka. Dopiero teraz widzę sznurki na palcach. Wbrew mojej woli otwieram obie tuby. Mam już dość. Ciepłe łzy spływają po moich policzkach. Łzy cierpienia i braku zrozumienia. Wiem, że nie mogę wybrać. Dlaczego ja?          On czeka na mój ruch. Nie spodziewa się tego, co zaraz nastąpi. Chwila jego nieuwagi, a ja już trzymam w ręce nóż. Pętle na moim ciele zaciskają się mocniej. Wbijają się, przecinają żyły i tętnice niczym metalowe ostrze. Tata chce, bym go wypuściła. Nie tak łatwo mnie pokonać, tatku. Wys

Opowiadania i sceny bez ładu i składu #32 - dalsza część "Podwójne ja"

Poprzednia część  (poprzednie części znajdziecie w zakładce u góry strony) ************************************************************************************************************* Eric patrzy na mnie, jakbym mu się śniła. Nie pozostawia mi wyboru. Uderzam go w policzek. Słyszę charakterystyczny plask, a mój braciszek kuli się. Po chwili jego piękne oczy patrzą na mnie z nienawiścią i wyrzutem. Jednak podchodzi do Johna i pomaga mi wnieść go do środka. Kładziemy go na kanapie. Mam szczęście, że osioł ma zamiar iść na medycynę i dobrze wie, co robić. Ja nawet nie patrzę. Po prostu idę do kuchni się napić wody. Przy okazji oglądam się w tosterze.          Nic poważnego, poza ręką, mi nie jest. To tylko rozcięta brew i trochę brudu. Kiedy Eric mnie opatrzy, wymyję się. Mój brat przybiega do pomieszczenia i z górnej szafki wyciąga apteczkę. Jest na mnie zły, widzę to. - Nie mogłaś poczekać na mnie albo mnie obudzić? – pyta. - Musiałam iść bez ciebie, przykro mi – odpowiadam

Dwie Dusze #81

Obraz
"GALERIA WSPOMNIEŃ" źródło pary Obudziłem się w bardzo dziwnym miejscu. Było tu ciemno, otaczała mnie czarna mgła. Ograniczała mi widoczność i otulała moje stopy. Nie było podłogi. To miejsce wydawało się być takie obce, ale zarazem trochę znajome. Zacząłem się przechadzać.         Na początku myślałem, że chodzę w kółko, wszędzie było tak samo. Jednak w końcu trafiłem na coś innego. Z mroku wyłoniły się srebrne ramy z obrazami różnej wielkości. Każdy wisiał na innej wysokości i przedstawiał inną, ruchomą scenę. Szedłem tą dziwną galerią, oglądając je. Wszystkie przedstawiały Hanę. Najpierw jako małą dziewczynkę, potem nastolatkę. Te z okresu jej wczesnego dzieciństwa były wyblakłe lub rozmazane. Jeden wzbudził we mnie wielką ciekawość. Dotknąłem czarnego płótna.         Znalazłem się w jakimś pokoju. Pachniało tu alkoholem. Niewielkie pudełko z szybką śnieżyło. Mała dziewczynka siedziała na kanapie okrytej narzutą i coś rysowała. W tle słyszałem krzyki. Zbliżał

Dwie Dusze #82

Obraz
"ODLEGŁA KRAINA" źródło pary Wszystko zawirowało, a ja znalazłem się w dziwnej galerii. Podszedłem do jedynej złotej ramy. Była wielka. Zamknąłem oczy, a gdy je otworzyłem, stałem na placu zabaw. Wyglądał bardzo podobnie do naszych, podpagórkowych placów. Jednak ten był z metalu, pomalowany czerwonym i żółtym lakierem i jakby… większy. Niewiele dzieci się tu bawiło.         Od razu w oczy rzuciła mi się Hana. Miała może 3 lata. Wchodziła po ostrożnie na zjeżdżalnię. Robiła to bardzo powoli, myśląc nad każdym kolejnym krokiem. Zupełnie inaczej niż starsza Hana. Asekurował ją jej tata. Usiadła na szczycie zabawki i czekała, aż tata znajdzie się u jej dołu. Wówczas ześlizgnęła się. Mężczyzna złapał ją i podniósł tak, by mogła udawać samolot. Latała po całym placu.         Nagle tata się zatrzymał i popatrzył w niebo. Na jego okularach pojawiła się kropla wiosennego deszczu. - Panie pilocie, z powodu złych warunków pogodowych, jesteśmy zmuszeni przerwać lot s

Opowiadania i sceny bez ładu i składu #31

Obraz
"BAJKA DLA NIESZCZĘŚLIWIE ZAKOCHANYCH" źródło Siedzi na mojej kanapie. Nadal szlocha. Tusz do rzęs spływa po jej policzkach wraz z cieniami. Nie chcę liczyć, ile chusteczek już zużyła dzisiejszego wieczora. Otwieram opakowanie małych pianek i wrzucam po trzy do dwóch kubków z parującym kakao. Stawiam jeden przed nią, drugi trzymam w rękach, siadając obok niej. - Nie płacz - mówię chyba po raz setny. - Jak mam nie płakać?! Ja się staram, od trzech miesięcy latam za nim jak jakaś idiotka i dziś w końcu mu powiedziałam, co do niego czuję. Wiesz, co odpowiedział?! "Przykro mi, bo wiesz, nie kręcisz mnie"! Moje serce rozleciało się na tysiące kawałków! - Wiem... wiem... mówiłaś już... będzie dobrze, zobaczysz. Będzie jeszcze wielu fajnych facetów, którzy zawrócą ci w głowie... - Ale oczywiście ze wszystkich facetów musiałam wybrać akurat jego, prawda? Dlaczego? Wydmuchuje nos i zanosi się kolejnymi spazmami płaczu. Kiedy się trochę uspokaja, zaczyn

Opowiadania i sceny bez ładu i składu #30

Obraz
'SĄ TAKIE DNI...' Gdy opuszczają mnie siły, Widok łóżka jest tak miły. Cisza na zewnątrz, we mnie burza, Zły demon z mej krwi się wynurza. Ślepiami omiata wnętrze moje. Jakim cudem jeszcze tu stoję? Ciężko utrzymać język za zębami. Proszę, powiedz mi, co się stało z Wami? Na usta cisną się słowa, których będę żałować. Boże, tak trudno je dla siebie zachować... Wasz krzyk, mój komentarz, moje trzaśnięcie drzwiami. Tu jestem bezpieczna, między tymi ścianami. Jednak tylko do czasu, Wiele we mnie hałasu. Wy nie chcecie wiedzieć, co zrobię, Stworzę nie do przejścia przeszkodę. Wystarczy spinacz, broszka, wsuwka. To dla ciszy dobra wymówka. Trochę bólu, łza słabości, kropla krwi, Tak, na tej bazie stworzę mój eliksir. Jestem jedną z wielu nastolatek, Które diabłu składają datek. Podpisałam z nim pakt na osobności. Wypełniam go w pospolitej ciemności. On posuwa moją ręką, Tworząc bliznę za blizną. Czuję słony smak w ustach. Czy ja jestem tak pusta? Nie c