Dwie Dusze #50
"PIEKIELNY NAPAR"
- Tak, ty! – wrzasnął.
- Żartujesz?
- Nie… O czym pomyślałaś? - spytał już spokojniej, zbliżając
się do mnie.
- O tym, że ciekawie by wyglądała twoja mina, gdybyś był
na moim miejscu…
- Masz w takim razie wielką moc i siłę. Ale… naprawdę nic
nie widzisz na tej kopule? Spojrzyj jeszcze raz – popatrzył na mnie badawczo.
Jeszcze raz zaczęłam dopatrywać się czegoś w żółto-złotych plamach… i nic.
- Nie, tylko plamy. Nic – odpowiedziałam.
- Skup się – powiedział wręcz błagalnie.
Z całej siły
skupiłam się na jednym punkcie. Nagle poczułam jak mój nos uderza w coś twardego,
a potem spadam w dół. Zaczęłam krzyczeć. Wszystko mnie bolało.
- Hana! – krzyknął Tis, podbiegając do mnie. – Powiedz, że
nic ci nie jest!
- Nic mi nie jest – odpowiedziałam z udawanym uśmiechem. W
rzeczywistości tak nie było. Pomógł mi wstać i posadził mnie na stole. Na
chwilę podbiegł do regału i wrócił z kielichem jakiegoś czerwonego naparu.
- Wypij – kazał.
- Co to? – zamieszałam zawartością naczynia.
- Najpierw wypij.
- Powiedz mi, co to jest – zrobiłam poważną minę. Nie
doczekałam się odpowiedzi, bo przechylił kielich tak, że cała zawartość wlała
mi się do gardła, rozpalając je. Chciałam wypluć tą piekącą miksturę. Całe moje
ciało zaczęło mnie palić, a sama spadłam ze stołu.
- Hana, przepraszam – spróbował mnie chwycić za ramię, ale
ja go odepchnęłam. – To nie powinno tak działać!
- A jak powinno? – spytałam słabym głosem.
- Powinno cię przestać wszystko boleć.
- Jest na odwrót! – zawyłam. Nagle obok Tisa pojawiła się
wielka czarna ręka, która sięgała po niego. Zaczęło się ich pojawiać więcej.
Wszystkie miały szpony i brodawki. Każda próbowała mnie dotknąć. A ich dotyk
palił niczym ogień. – Tis…? Tis!
- Hana? Wszystko okej? – klęknął obok mnie.
- Tis! – wtuliłam się w niego. – Tiiiiiiis!
Ręce zaczęły
mnie oplatać i ciągnąć do ziemi. Ściskały mój brzuch i klatkę piersiową. Nie
mogłam złapać tchu ani nic z siebie wydusić. Czarodziej coś do mnie mówił, ale
łapska zasłoniły mi też uszy, a po chwili oczy.
Nastała
pełna bólu ciemność.
Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone]
----------------------------------------------------------
Oj, sporo się u Hany dzieje. Te ręce pochodzą z mojego snu (chyba wszyscy wiemy, że był to koszmar).
A tak z innej beczki, to na samequizy.pl pojawił się quiz, który zrobiłam. Jeśli chcecie bym zrobiła jakiś na podstawie 2D, to napiszcie w kom :)
Pozdrawiam :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Każdy komentarz dodaje więcej sensu temu, co tu robię.
Dzięki, że jesteś :)