Opowiadania i sceny bez ładu i składu #48

"LATARNIA TUŻ ZA OKNEM"
Usiadła przy oknie i podniosła roletę. Po drugiej stronie szyby stała latarnia uliczna. Była około pół metra od parapetu. Cieszyła wzrok. Dziewczynka od razu się uśmiechnęła na jej widok. Już wyobrażała sobie, jak wspaniała musi być latarnia, jak magiczna, by móc świecić.
Może w środku żyły elfy, tak szybko polerujące szklaną kulę od środka, że aż jarzyła się blaskiem? A może mieszkała tam cała masa świetlików? Może jednak ktoś zamknął w środku kawałek słońca lub jego młodsze rodzeństwo?
Siadała tak co wieczór. W lampie widziała jedyną dobrą rzecz na świecie. Swoją nadzieję. Światło rozświetlające przyszłość. Chciała, aby była tak pewna, jak to, że jutro wieczorem też usiądzie na tym krześle, by podziwiać ten mały cud.
Otworzyła okno. Owiało ją zimno. Wychyliła się, by dotknąć tego cudu i stać się jego częściom. Nagle powiał mocniej wiatr. Okno uderzyło w nią. Czuła tylko, jak spada. Coraz bliżej grunt. Biały ból. Nic.
Latarnia zamigotała i zgasła.

Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone]

Komentarze

Przeczytaj też...

Maroon 5 - Girls Like You ft. Cardi B - tłumaczenie PL

lil happy lil sad - Let me die - tłumaczenie PL

Ed Sheeran - Galway Girl - tłumaczenie pl