Dwie Dusze #64

"ZAKAZANY OWOC"
...jego usta musnęły delikatnie moje. Nie nachalnie. Oddałam pocałunek. Nie powinnam. Smakował zieloną herbatą. Seba. To było takie przyjemne. Hana, dość! Chciałam tego… ale nie mogłam. Nie… dość…koniec…
Odsunęłam się od niego. Do moich oczu napłynęły łzy.
- Przepraszam – szepnęłam.
        Odeszłam kilka kroków i schowałam się za najbliższym wielkim drzewem. Zaczęłam płakać. Zrobiła to. Zdradziłam go. Nigdy sobie tego nie wybaczę.
- Hana… to ja powinienem przepraszać, nie ty.
- Nie, ja… ja ci czegoś nie powiedziałam… - łkałam.
- O co chodzi? Mnie możesz powiedzieć wszystko – mówił, nie ruszając się z miejsca.
- Bo… Seba… i ja…
- Rozumiem. Nic nie mów – jakby posmutniał.
- Ja cię tak strasznie przepraszam – wyszłam zza drzewa. Staliśmy twarzą w twarz. Zaciskał usta i pięści.
- Chciałbym ci oznajmić, iż wiem, dlaczego przejawiasz zdolności magiczne – oznajmił poważnym, urzędowym, wyraźnie wyuczonym tonem.
Dopiero teraz zrozumiałam, że przed chwilą poznałam tego ludzkiego Tisa, zwykłego człowieka z uczuciami, marzeniami. Sprawiłam, że na chwilę się nim stał. Teraz to z niego uciekło. Znów był nauczycielem.
- Otóż – kontynuował – dzięki Andrei, która otrzymała moc z niewyjaśnionego źródła, możesz czarować. Jest twoim źródłem mocy. Dlatego nie mogłem zakwalifikować cię do żadnego rodzaju czarodzieja. Dziękuję, tyle chciałem rzec. Teraz wróćmy do Zamku, gdzie zaczniemy uczyć się nowego zaklęcia Dziesięciu Stron Świata – zakończył, po czy odwrócił się i zaczął iść w kierunku Zamku.
Powoli za nim ruszyłam. Szłam po jego śladach, patrząc w czubki moich butów. Długo to trwało. Byłam zła. Na siebie i na niego. Czemu nie mógł zrozumieć? Z drugiej strony go rozumiałam. Też bym pewnie tak zareagowała, gdyby się okazało, że Seba kocha inną. Właśnie. Zdradziłam go. Jak jakaś sroka. Byłam głupia. Wyrzuty sumienia ciążyły mi coraz bardziej.
Nagle jakby spod ziemi wyrósł przede mną mój nauczyciel. Wpadłam na niego i wywróciłam się. Nawet nie spojrzał na mnie. Stał i rozglądał się nerwowo.
- Co się stało? – spytałam, wstając. Nic nie odpowiedział. – Co jest? – powtórzyłam ostrzej, stając obok niego.
- Zgubiliśmy się – szepnął, patrząc w przestrzeń.
- Co?!
- Zgubiliśmy się! – krzyknął, łapiąc się za głowę i odchodząc kilka kroków.
Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone]
-------------------------------------------------- 
Ferie się skończyły, trzeba wrócić do szkoły :( Jednak tym, którzy teraz je zaczynają życzę lepszej pogody ;)
Pozdrawiam :)

Komentarze

  1. Uważaj na powtórzenia, np. "Czemu nie mógł zrozumieć? Z drugiej strony go rozumiałam. ", i nie zmieniaj tak drastycznie czcionki, z dużej,na malutką.
    Wiem,że chciałaś wyróżnić opowiadanie,ale swój komentarz powiększ troszku,bo moje oczy doznały szoku ;)
    Ogólnie nie jestem na bieżąco,ale ten fragment jest całkiem ciekawy.
    Popracuj też nad opisywaniem uczuć i nie bój się dawać opisów. Wszystko musi się znaleźć w odpowiednich proporcjach. Mi tutaj bardzo brakuje jakoś fajnie opisanego miejsca. Czegokolwiek.
    Ćwicz,ćwicz,ćwicz. Praktyka czyni mistrza.
    Jesteś na dobrej drodze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, będę się poprawiać, dopiero zaczynam pisać, nie jestem mistrzynią :)

      Usuń
    2. Tak na prawdę nikt nie jest. Grunt to trenować :P

      Usuń
  2. Nie lubię Seby xDD Wolałabym, aby Hana i Tis byli razem <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Każdy komentarz dodaje więcej sensu temu, co tu robię.
Dzięki, że jesteś :)

Przeczytaj też...

Ed Sheeran - Galway Girl - tłumaczenie pl

lil happy lil sad - Let me die - tłumaczenie PL

Maroon 5 - Girls Like You ft. Cardi B - tłumaczenie PL