Opowieść Mirty Feniks #2

'WODA'
         Tydzień mijał, a Mirta wciąż nie odzywała się do swoich rodziców. Czuła się przez nich oszukana. Nie dość, że nie wiedziała o ich rozwodzie, to do tego, nie znała swojej ciotki. Widziała ją tylko raz – na ślubie swojej mamy. Nie polubiła się z nią wówczas. Teraz miała u niej mieszkać.
         Od kilku dni bardzo mało jadła, a łzy lały się non-stop. Zamykała się w swoim pokoiku i pakowała rzeczy. Żadnej nie zamierzała wyrzucić ani zostawić w tym domu. Czuła się jak gość, który trochę nadużył gościnności gospodarza.
         Dzień przed wylotem usiadła nad albumem. Zobaczyła siebie jako druhnę na zaślubinach swoich rodziców. Przypomniała sobie jej prawdziwego tatę. Tak dawno nie siedziała na jego kolanach. Był jedynym człowiekiem na świecie, który się nią interesował. Jako jedyny ją  rozumiał. Starał się ją bronić, gdy zdarzyło się coś dziwnego w jej niecodziennym życiu. Niestety, kiedy jechała z nim od babci, w samochód wjechał inny pojazd. W wypadku tylko ona przeżyła. Od tamtego czasu nie mogła sobie wybić ze świadomości tej strasznej sceny.
         Jej tata siedział za kierownicą, a ona za siedzeniem pasażera. W dach samochodu bębnił deszcz. Trzydziestoletni mężczyzna o brązowych, rozwichrzonych włosach siedział uśmiechnięty rozglądając się po skrzyżowaniu. Za kwadratowymi okularami chowały się bystre brązowe oczy. Tata czekał na zielone światło. Po dłuższej chwili rozbłysło upragnione światło. Ojciec Mirty rozejrzał się i ruszył. Nagle zza rogu z pędem wyskoczył biały opel. Wszystko działo się w ciągu zaledwie kilku sekund. Nikt nie zdążył zahamować… Nikt nie zdążył wyskoczyć z samochodów… Z ogromną siłą rozpędu opel uderzył w przód wozu, którym jechała Mirta. Ogłuszający łoskot wypełnił przestrzeń. Wszędzie rozsypały się okruchy szkła. Kawałki blachy pofrunęły we wszystkie strony. Mirta cudem zrzuciła z siebie fotel, który ją przygniótł. Poczołgała się na czworakach w stronę ojca. Nic nie czuła. Ciało odmawiało jej posłuszeństwa. Ściągnęła gruz z twarzy kierowcy. Zaczęła potrząsać jego ciałem.
- Tato. Tato – szeptała.
Łzy ciekły jej po policzkach zmieszane z krwią. Cała się trzęsła. Świat był jakby za mgłą. Jeszcze raz potrząsnęła ojcem.
- Tato! – krzyknęła.
Po chwili jakiś mężczyzna podbiegł do niej. W tym samym momencie przyjechała karetka. Sanitariusze siłą odciągnęli ją od swego ojca. W ambulansie straciła przytomność. Obudziła się już w szpitalu. Leżała tam trzy tygodnie. W sali obok leżał jej tata. Kiedy lekarze jej pozwalali, odwiedzała go. W czasie jednej z wizyt ojciec zasłabł. Mirta zaczęła wołać o pomoc. Pielęgniarka zareagowała błyskawicznie. Jej pomocnica wyprowadziła Mirtę z pomieszczenia. Dziewczynka zaczęła płakać. Kobieta zaprowadziła ją do małego gabinetu, gdzie próbowała ją uspokoić. Niestety, Mirta nie potrafiła w tej chwili współpracować. Po około pół godziny przyszedł do niej lekarz i zaprosił ją do kawiarenki. Zaczął od zamówienia dla niej kawałka sernika. Potem zaczął opowiadać o tym, że wszystko kiedyś się kończy. Dziewczynka nawet nie skubnęła ciasta. Słuchała lekarza z coraz większym lękiem. Domyślała się o co chodzi. Mężczyzna mówił wciąż o tym, że każdy kwiat przekwita; każdy dom się prędzej czy później zawali; każda rzeka kiedyś wyschnie i, że… każdy kiedyś umrze. Dziewczynka zaczęła szybciej oddychać. Serce podskoczyło jej do gardła. Jednak kiedy lekarz kazał jej wstać, nie mogła nawet mówić. Wysoki mężczyzna z siwizną zaprowadził ją do sali, w której jeszcze nie była. Pokój był przedzielony wpół szklaną szybą. Dziewczynka podbiegła do szyby. Gardło ścisnął jej smutek. Sanitariusz stanął obok niej i przemówił przez ściśnięte gardło.
- Bardzo mi przykro, lecz tak jak mówiłem, wszystko się kończy. Twojego tatę też spotkał nieunikniony koniec.
Zaczęła krzyczeć, płakać i kopać. Mężczyzna chwycił ją wpół, by nie rozbiła szyby.
         Od tamtego dnia przez rok była półsierotą. Pewnego dnia jednak jej mama poznała pana Roberta, który zaledwie rok później został jej ojczymem. Mirta jednak nigdy nie zapomniała o swym prawdziwym ojcu.

Czy dziewczynka wciąż tęskni za ojcem?

Co jeszcze wydarzy się w życiu Mirty?

Co jest nie tak?

Kiedyś się tego dowiemy...

Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone] 

Komentarze

Przeczytaj też...

Ed Sheeran - Galway Girl - tłumaczenie pl

lil happy lil sad - Let me die - tłumaczenie PL

Maroon 5 - Girls Like You ft. Cardi B - tłumaczenie PL