Opowieść Mirty Fenix #19
'KOMNATA TAJEMNIC '
Minęło kilka dni. Z każdym było coraz
gorzej. Wszyscy szukali odpowiedzi na wiele pytań. „Kiedy Voldemort został
tatą?”, „Po co mu Mirta?”, „Jak go znaleźć?” i inne. Zawsze towarzyszył temu
stres. Dziewczynka była bardzo zdenerwowana. Czy dorośli powariowali?!
Mirta leżała na kanapie w salonie.
Czytała książkę – „Harry Potter i Więzień Azkabanu”. Dawno nie wracała do
swojej ulubionej serii książek. Przecież teraz też ona pisała historię trójki
przyjaciół. Postanowiła, że jeżeli wszystko dobrze się skończy, bo na razie
zaczęło się kiepsko, opisze tą przygodę.
Jej marzenia przerwało nawoływanie z
piętra. Ktoś wyraźnie ją wołał. Szybko weszła po schodach. Weszła do sypialni
Rona i Hermiony.
- Halo? –
spytała. Odpowiedział jej cisza.
Nagle zrobiło
się ciemno, jakby ktoś zgasił słońce. Podłoga mocno zatrzęsła się. Coś upadło
tuż za Mirtą. Ktoś przeraźliwie krzyknął. Dziewczynka poczuła, jak coś kaleczy
jej skórę na brzuchu. Coś było nie tak. Osunęła się na kolana. Przed oczami
zaczęły przelatywać momenty z jej życia. Zobaczyła swoich rodziców, ich śmierć;
wiele wspaniałych chwil spędzonych z tatą; dwa lata pełne cierpienia; pożar;
ciotkę Harriet i w końcu Hogwart. Nagle obraz zatrzymał się w miejscu.
Przedstawiał Komnatę Tajemnic… Tom Riddle stał naprzeciw rannego Harry’ego. Coś
poruszyło się w sercu Mirty. I nagle zapadła ciemność…Co się stało?
Czy część zagadki rozwiąże się tak szybko?
I co ma z tym wspólnego Komnata Tajemnic?
Dowiemy się tego, na pewno...
Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone]
----------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak długo nic się nie działo na naszym blogu, ale niestety nie mam weny. Powtarzam to za każdym razem i tak jest! Tym razem chcę zadedykować ten rozdział mojej przyjaciółce Julii. Mam nadzieję, że to mnie zmotywuje. Chcę dodać jeszcze jedno pytanie: Co oznacza to "Dwa słowa"? Pozdrawiam :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Każdy komentarz dodaje więcej sensu temu, co tu robię.
Dzięki, że jesteś :)