Opowiadania i sceny bez ładu i składu #15
"PORA NA ODWAGĘ"
W krwi Sarmatów skąpany,
Często przez miłość szarpany,
Wojownik z krwi i kości,
Człowiek pełen miłości,
Ten, który wszystkiemu podoła,
Lepszy, niż każda pierdoła.
Próżno szukać lepszego faceta,
Do poświęceń gotowy jak asceta.
Przystojny, silny, czuły.
Dziewczyny serce nadkuły,
Ale On nadal się trzyma,
Zawsze słowa dotrzyma,
Z bystrymi oczyma,
Kroku Jej dotrzyma.
Nawet, gdy Ona coś myśli,
On od razu się domyśli.
Sercem się kieruje,
Bóg mu wtóruje.
Uśmiech niczym anioła,
Czysty jak z Kościoła.
Smutki szczęście wypierały.
Te dwie litery wiele lat umijały,
W sercu nie jednej dziewczyny.
Pora na Nią.
Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone]
---------------------------------------------
Ten wiersz był pisany na prośbę mojego kolegi. Miałam go zmotywować do podejścia do pewnej dziewczyny. Obiecał mi, że podejdzie, jeśli napiszę wiersz z pewnymi elementami, które On mi poda.
Jaki debil nie umie podejść do dziewczyny?!
OdpowiedzUsuń