Opowieść Mirty Fenix #12
'ŚNIEG…'
Harry położył Mirtę na kanapie w
salonie. Wszyscy obsiedli ją dokoła. Po chwili jej włosy z powrotem stały się
rude, a koszula nocna wróciła do poprzedniego wyglądu. Znów była krótka i
różowa w maluteńkie białe kwiatuszki. Ginny i Hermiona próbowały ją obudzić.
Mężczyźni byli wyjątkowo niespokojni. Chodzili po pokoju tam i z powrotem. Nagle
Ron nie wytrzymał i spytał swoją żonę:
- Na gacie Merlina,
kto to „lempata”?
Zapadła cisza,
którą przerwała Hermiona:
- Ron –
zaczęła płaczliwie – lempata to osoba władająca lempatią.
- Tyle to i ja
wiem – odpowiedział jej zjadliwie Ron.
Hermiona
posłała mu mordercze spojrzenie. Jak mógł tak się zachowywać w takiej
sytuacji?! Wszyscy zrozumieli, że Hermiona na razie nic nikomu nie powie o
magicznych zdolnościach Mirty. Postanowili, więc powrócić do swoich poprzednich
zajęć, jeśli tak można nazwać denerwowanie się. Zapadła cisza.
Stary zegar wiszący na ścianie nigdy
tak głośno nie tykał. Każda następna sekunda stawała się coraz dłuższa i coraz
głośniejsza. Minuty dłużyły się jeszcze bardziej. Każdy inaczej spędzał te
długie godziny pełne niepewności. Ginny nieudolnie próbowała robić na
magicznych drutach. Hermiona zaczynała po raz trzeci czytać ten sam rozdział,
gubiąc się w co drugiej linijce. Ron wyglądał przez okno i starał się zasnąć.
Najmniej spokojny był Harry, który chodził od ściany do ściany. Kiedy tylko
ktoś pociągnął nosem, chrząknął lub wydał inny dźwięk, wszyscy obracali się w
stronę Mirty. Ona jednak już od ponad trzech godzin była w innym świecie…
* * *
Czy Mirta przeżyje?
Gdzie jest?
Co jej zrobił patronus?
Kiedyś się tego dowiemy...
(Ciąg dalszy rozdziału już niedługo...)
Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone]
----------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak krótko, ale dalsza część rozdziału potrzebuje wstępu. Mam nadzieję, że się nie gniewacie. Pozdrawiam :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Każdy komentarz dodaje więcej sensu temu, co tu robię.
Dzięki, że jesteś :)