Sen #2

"DOROŚLI"
Nawet nie pamiętałam, kiedy zasnęłam. Obudziłam się z zapuchniętymi oczami. Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni. Wyciągnęłam z lodówki karton z mlekiem i nalałam sobie go do miski. Potem dodałam płatków i zaczęłam jeść. Nie byłam w dobrym humorze. Miałam ochotę kogoś kopnąć. Wtedy spojrzałam na zegar. Była dopiero szósta. Zostawiłam napoczęte śniadanie i poszłam do siebie. Usiadłam przed komputerem. Zaczęłam szperać w Internecie. Dopiero o siódmej postanowiłam się ubrać. Założyłam fioletową bluzę z kapturem i dżinsy. Wpakowałam do plecaka książki. Poszłam do szkoły. Było pochmurnie i nieprzyjemnie. Przez cały czas miałam dziwne wrażenie, że coś jest nie tak. Tylko co? Weszłam do obskurnego budynku z trzema piętrami. Miał szarą elewację i czerwone okna. Był nowoczesny, ale taki sztuczny i nieprzyjemny. Tuż przed drzwiami stało kilkanaście osób z mojej klasy. Nic nie rozumiałam. Czemu nie wchodzą do środka?
- Co się stało? – spytałam Kasie.
- Nikt nie otwiera – odpowiedziała przerażona.
- Kame, co ci jest? – przestraszyłam się. Była blada i chyba przed chwilą płakała.
- Nic. Po prostu dziś rano w domu nie było mojej mamy. No i trochę się boję – odpowiedziała. Przytuliłam ją.
Rozejrzałam się. Wszyscy mieli nietęgie miny. Lilia, piękna blondynka z zielonkawymi oczami, dzwoniła do kogoś, a jej przyjaciółka Daria, wysoka z kasztanowymi oczami, z zagryzioną wargą stała obok niej. Kuba, najwyższy z ciemniejszą karnacją i ciemnymi oczami oraz włosami, próbował zabawić Netkę i Rikę nieudanym kawałem, co było do niego niepodobne. Dwie przyjaciółki były z wyglądu zupełnie różne. Netka była wysoka i miała ciemne włosy i oczy. Rika, niższa od Netki prawie o głowę z blond włosami  i bladą cerą. Bliźniaczki wysyłały do kogoś SMS-y. A Gordon wraz z Sebą wypatrywali pani Steni, czyli naszej pani woźnej.
- Kame, czy tylko moim zdaniem coś jest nie tak? – spytałam nie odrywając wzroku od Seby.
- Nie wiem – odpowiedziała z łzami w oczach.
Nagle coś mnie tknęło. Stanęłam na murku koło nas i zagwizdałam. Wszystkie oczy zwróciły się w moją stronę.
- Czy ktoś ma problem ze skontaktowaniem się ze swoimi rodzicami lub kimkolwiek innym? – spytałam.
- Nie mogę się dodzwonić do mamy – powiedziała Lilia.
- A ja nie widziałam dziś taty – dodała Rika.
- Mojej babci nie było dziś w jej sypialni!
- A pani woźna dawno powinna tu być!
- Dziękuję – uciszyłam towarzystwo skinieniem ręki. Przełknęłam ślinę i dodałam. – A widzieliście kogokolwiek dorosłego?
Zapadła pełna konsternacji cisza. Przerwała ją dopiero Lena:
- Ja nie widziałam nawet nikogo spoza naszej klasy.
Wszyscy patrzyli na nią jak na naukowca, który odkrył sposób na teleportowanie się.
- Nie chcę niczego przesądzać – zaczęłam – ale chyba wszyscy zniknęli.
- Czyli sugerujesz, że jesteśmy sami na całym świecie? – spytała załamując głos Netka.
- Aneta, ja nic nie sugeruje. Ja stwierdzam fakt – odpowiedziałam lekko się trzęsąc.

Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone]
----------------------------------------------------------
Pewnie Hanie nie jest łatwo. Moja przyjaciółka, która w tej historii nosi przezwisko Kame, prosiła abym wyjaśniła znaczenie tego japońskiego słowa oraz podała przezwisko pomysłodawcy. Otóż "kame" to nóż bojowy oraz żółw. A pseudonim wymyślił Guzik. Proszę, byście wypowiedzieli się o tej opowieści. Pozdrawiam :)

Komentarze

Przeczytaj też...

Maroon 5 - Girls Like You ft. Cardi B - tłumaczenie PL

lil happy lil sad - Let me die - tłumaczenie PL

Ed Sheeran - Galway Girl - tłumaczenie pl