Dwie Dusze #86
"SKOCZ!"
- Nie wiem tego. Wiem jedynie jak pomóc w tym, by nie doszło
do jej śmierci.
- MÓW! – Puszczały mi już nerwy.
- Ale jesteś pewien, że dałbyś radę żyć bez niej u swego
boku?
- Jeśli to zagwarantuje jej życie i szczęście…
Uśmiechnęła się
paskudnie. Wręcz słyszałem jak pękają jej wargi.
- W takim razie przysięgnij, że zrobisz, co ci każę.
- Wolałbym najpierw wiedzieć, co to będzie.
- Więc jeśli nie zabije jej twój strach, zrobi to twoja duma?
– zaśmiała się.
- Dobrze, obiecuję.
- Przysięgasz?
- Przysięgam.
- Na księżyc na niebie?
- Na księżyc na niebie.
- Na słońce, co dało życie?
- Na słońce, co dało życie.
- Na Twierdzę i Zamek?
- Na Twierdzę i Zamek.
- Na życie i…?
- Tak, do jasnej cholery! Na życie i śmierć, na wodę w
strumieniach, na krew w żyłach i własne imię!!! Przysięgam na wszystko!!! –
wrzasnąłem, a echo poniosło mój głos w nicość.
Spoważniała,
jej oczy stały się bardziej matowe, a źrenice puste.
- Gdy stąd wyjdziesz, znajdziesz mapę do Zamku w Księdze. Tej
samej, którą wyciągnąłeś z plecaka Hany. Po dotarciu tam, powinno się udać
ozdrowić twoją przyjaciółkę. Jeśli tak, dasz jej odejść, niezależnie od tego,
gdzie będzie chciała iść, z kim, czy w jakim celu. Po prostu dasz jej wolność,
a sam odejdziesz w cień, zgodnie z naszą umową. Rozumiesz?
- Rozumiem. Dziękuję…
Odwróciła się i
powoli ruszyła wzdłuż krawędzi.
- Jeszcze jedno: jak się stąd wydostać? – krzyknąłem za nią.
- Skocz!
Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone]
Komentarze
Prześlij komentarz
Każdy komentarz dodaje więcej sensu temu, co tu robię.
Dzięki, że jesteś :)