Opowiadania i sceny bez ładu i składu #66
"SAMOTNE NOCE"
Woda miała odcień, jakiego nigdy wcześniej nie widział. Niby niebieski, ale jakby czystszy, bardziej przejrzysty i... zimniejszy. Mógłby się założyć, że w normalnych warunkach zamieniłaby się w lód. Ale tu nic nie było takie, jakie jest w normalności.
- Nie patrz na nią zbyt długo - powiedziała beznamiętnie.
- Kolejna zaczarowana rzecz? - zdziwił się.
- A żebyś wiedział. Powinieneś się już przyzwyczaić. Jesteś tu prawie miesiąc.
- Co jest z nią?
- Powstała z ludzkich łez, wylanych nocą w samotności. Przybiera na zimę i jesień. Jeśli będziesz długo w nią patrzyć, zaczniesz być smutny, poczujesz wyrzuty sumienia i niemoc, wszystko stanie się szare i nudne. Im dłużej będziesz się na nią gapić, tym będzie gorzej. Zechcesz się w niej zanurzyć, a wtedy ja cię już nie uratuję. Utopisz się w niej i już nigdy się nie spotkamy. Bo już nigdy nie będziesz taki sam.
Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone]
Komentarze
Prześlij komentarz
Każdy komentarz dodaje więcej sensu temu, co tu robię.
Dzięki, że jesteś :)