Opowiadania i sceny bez ładu i składu #9
"W PRZYRODZIE NIC NIE GINIE''
Biegam
po pokoju, zaglądają w każdy możliwy kąt. Na kanapie siedzi moja siostra,
ogląda telewizję.
-
Zsuń się – warczę do niej.
-
Już, już, wilczyco – nabija się ze mnie i przesuwa się w prawo. Zaglądam pod
poduszkę. Tu też nic. Wzdycham. Czego tak uporczywie szukasz? Spokojnie,
marycha jest na miejscu – śmieje się.
-
Bardzo zabawne – złoszczę się.
-
O, przestań, przecież wiem, że nic nie bierzesz. Czego szukasz? – poważnieje.
-
Telefonu!
-
Spokojnie, w przyrodzie nic nie ginie – uśmiecha się.
-
Nie mędrkuj mi tu!
-
Jest na blacie w kuchni – wzdycha ze śmiechem, a ja biegnę do kuchni. Chwytam
telefon i wzdycham. Jest! Nie zgubiłam go.
Nagle komórka zaczyna dzwonić. Wyświetla
się numer mamy.
-
Halo? Cześć, mamuś – mówię do słuchawki. Jednak nie odzywa się mama.
-
Dzień dobry, tutaj Piotr Goblinowski – przedstawia się grobowym głosem
mężczyzna. – Do kogo się dodzwoniłem?
-
Mam na imię Ania, mam szesnaście lat – odpowiadam powoli.
-
Jest pani córką właścicielki telefonu? – pyta dalej.
-
Tak… - przeciągam samogłoskę.
- Mam dla pani złą wiadomość.
Jest nam niezwykle przykro, ale…
Stoję dziś
tu tuż przy niej, ubrana na czarno. Kładę białe róże na marmurowej płycie.
Nigdy jej nie zapomnę. Wszystko przez głupi wypadek.
- W przyrodzie nic nie ginie, ewentualnie
zmienia właściciela – powtarzam jak mantrę. Nie wiem czemu. Czuję, że to jest
ważne.
Przychodzę
tu codziennie od jej pogrzebu. To już… sześć miesięcy. Tak, pół roku. Każdego
dnia budzę się z tymi samymi słowami na ustach. A co jeśli to prawda? Może ona
nadal jest wśród nas? Może jej dusza zmieniła właściciela i tyle?
Tuż za mną
stoi młoda kobieta z małym dzieckiem. Dziewczynka stawia krzywe kroczki.
Podchodzi do grobu mamy i go głaska. Uśmiecha się do mnie. Znam ten uśmiech.
Mam
nadzieję, że będziesz szczęśliwa, mamo.
Diamentowa Róża
[prawa autorskie zastrzeżone]
Czy ja czuję fantastykę? Nie, nic mi nie mów! To dziecko będzie miało jej duszę, albo część (jej, czyli matki), nie odpowiadaj! Nie chce wiedzieć!
OdpowiedzUsuńZaczęło się zwyczajnie, trochę tak ni stąd ni zowąd, chaotycznie jednym słowem. To mi się nie podobało, ale myślę że możesz fajnie to rozwinąć! Czekam na nn <3
http://nobody-is-normal.blogspot.com/
Szczerze? Myślałam, żeby tak zakończyć to opowiadanie. Nie mam zielonego pojęcia, jak mogłabym to rozwinąć.
UsuńTo nic :D Jesteś świetna w pisaniu i dasz sobie radę. To moje ulubione opowiadanie :) Napisz z tego opowiadanie 10 rozdziałowe. PROOOOOSEEEEE :O
Usuń